Jak każda Mama, od zawsze bawię się ze swoimi Dziećmi. Na początku, wiadomo, proste zabawy w "a kuku!" Ale w pewnym momencie to już za mało. Dzieci w wieku przedszkolnym zaczynają tworzyć różne swoje słowa, co niejednokrotnie jest przyczyną zabawnych sytuacji. Gdy Kubuś miał jakieś 5 lat, zapytał mnie: co to znaczy "napaść"? Zaczęłam mu opowiadać, że jak złodziej w parku zabierze pani torebkę, to to jest napaść, albo jeżeli wojska jednego państwa przekroczą granicę drugiego państwa, to to też jest napaść. Ale w pewnym momencie przyszło mi do głowy, żeby zapytać dlaczego o to pyta. I wtedy on powiedział: bo kolega powiedział, że krowa musi się napaść!!! Mało nie padłam!
W słowa jesteśmy zanurzeni od poczęcia: mówimy do Maleństwa w brzuszku, mówimy do noworodka, chociaż wiemy, że nas nie rozumie. Pomyślałam więc, że dobrze byłoby pobawić się słowami. Pomyślałam, wymyśliłam i przetestowałam na swoich Dzieciach. Brakowało mi zabaw, do których nie będę musiała siadać do stołu i rozkładać planszy. No wiecie - takich na jazdę samochodem, gotowanie obiadu, spacer - gdzie robię coś innego, ale mogę pobawić się równocześnie. I niektórymi zabawami chciałabym się podzielić dziś z Wami - wiadomo idą ferie, a Dzieci się nudzą - trzeba coś z tym zrobić. Tosia jest już duża, ale nadal bawimy się słowami. Naszą ulubioną jest zabawa w skojarzenia: pierwsza osoba mówi słowo, następna podaje skojarzenie do tego słowa, trzecia skojarzenie do słowa drugiej osoby itd. Zapamiętajcie od jakiego słowa zaczęliście, a na jakim skończyliście. Zabawa rozwija wyobraźnię i kreatywne myślenie.
Inną zabawą jest W mojej walizce mam...: pierwsza osoba wypowiada zdanie: w mojej walizce mam... i dodaje jakiś przedmiot, np. książkę. Druga osoba powtarza: w mojej walizce mam książkę... i też dodaje coś od siebie, np. telefon. Trzecia osoba powtarza: w mojej walizce mam książkę, telefon... i dodaje coś od siebie. I tak w kółko, pilnujemy, żeby wymieniane wyrazy były odtwarzane w takiej kolejności, w jakiej były dodawane do walizki. Ta zabawa ćwiczy pamięć słuchową, co przydaje się później przy pisaniu dyktand - przecież żeby zapisać zdanie ze słuchu, trzeba zapamiętać kilka wyrazów w określonej kolejności.
Kolejną zabawą jest znana pewnie zabawa w 20 pytań: jedna osoba myśli o jakimś przedmiocie, człowieku, roślinie lub zwierzęciu (z młodszymi dziećmi umawiamy się, że np. myślimy o zwierzęciu), a inni zadając pytania, na które osoba pytana możne odpowiadać tylko "tak" lub "nie", próbują ustalić o czym pytany myśli. W ten sposób uczymy dzieci zadawać pytania, ćwiczymy myślenie logiczne. Młodsze dzieci, gdy pytający zbliżają się niebezpiecznie do odgadnięcia, często zmieniają obiekt, o którym myślą ;)
Inną zabawą jest W mojej walizce mam...: pierwsza osoba wypowiada zdanie: w mojej walizce mam... i dodaje jakiś przedmiot, np. książkę. Druga osoba powtarza: w mojej walizce mam książkę... i też dodaje coś od siebie, np. telefon. Trzecia osoba powtarza: w mojej walizce mam książkę, telefon... i dodaje coś od siebie. I tak w kółko, pilnujemy, żeby wymieniane wyrazy były odtwarzane w takiej kolejności, w jakiej były dodawane do walizki. Ta zabawa ćwiczy pamięć słuchową, co przydaje się później przy pisaniu dyktand - przecież żeby zapisać zdanie ze słuchu, trzeba zapamiętać kilka wyrazów w określonej kolejności.
Kolejną zabawą jest znana pewnie zabawa w 20 pytań: jedna osoba myśli o jakimś przedmiocie, człowieku, roślinie lub zwierzęciu (z młodszymi dziećmi umawiamy się, że np. myślimy o zwierzęciu), a inni zadając pytania, na które osoba pytana możne odpowiadać tylko "tak" lub "nie", próbują ustalić o czym pytany myśli. W ten sposób uczymy dzieci zadawać pytania, ćwiczymy myślenie logiczne. Młodsze dzieci, gdy pytający zbliżają się niebezpiecznie do odgadnięcia, często zmieniają obiekt, o którym myślą ;)
I jeszcze Liczymy
słowa w zdaniu: liczymy
ile jest wyrazów w wypowiedzianym zdaniu. Jeśli jest problem z policzeniem –
możemy zdanie zapisać i pokazać dziecku wyrazy napisane. Następnie tniemy
zdanie (każdy wyraz na oddzielnym kawałku), liczymy, a potem znowu składamy w
całość. Zdania powinny być 3, 4-wyrazowe, początkowo bez przyimków (z, w, na,
pod, przed, bez). W tej zabawie pokazujemy dzieciom, że przyimki z, w, na, pod itp. to też wyrazy - procentuje to potem w pisaniu ze słuchu, dziecko wie, że "w domu" to dwa wyrazy.
Na koniec - zapraszam Was do zrobienia kolorowego testu - napiszcie czy sprawnie Wam poszło...
Pozdrawiam Was kolorowo - Elwidu
Co do znaczeń wyrazów: buty narciarskie specjalnie wygodne do chodzenia nie są, dosyć trudno się je nakłada, trudno zdejmuje no i nogę trzeba mocno poopinać. Ostatnio przy zakładaniu nart dziecko (~6 lat) dziecko powiedziało do mamy:
OdpowiedzUsuń- Mamo, przez buty nogi mnie KRZYCZĄ!
No i stara zabawa słowami:
"Nie ma zncazeina kojnoleść ltier skadającyłch się na dane sołwo. Wanże jset tyklo to, żbey pirewsza i osatntia lteria były na soiwm mijsecu; ptzosaołe mgoą być w cakowłitym niedzłaie, a mimo to ndadal nie ponwinśimy meić prombleów z pczerzytaenim tego tesktu".
Super! Moje nogi też czasami mnie krzyczą!
Usuń