Elwidu

Elwidu

sobota, 24 lutego 2018

Qrcze pieczone!

Zima jest fajna. Serio. Nie mam tu na myśli zawianych dróg, przerw w dostawie prądu, ślizgawicy na drogach i zaskoczonych drogowców. Ale zima jest fajna, bo wtedy najlepiej smakują pieczone różności.

 Jakiś czas temu koleżanka podpowiedziała, że ona piecze buraczki ćwikłowe -kroi w plastry, polewa olejem i sokiem z cytryny, a następnie posypuje ziarnem słonecznika. Postanowiłam spróbować i powiem Wam, że pyyycha!!! Zajadałam się tymi buraczkami na ciepło, a następnie na zimno. Kolejnym razem upiekłam nie tylko buraczki, ale też dynię, cukinię i czosnek. I wszystko mi bardzo smakowało. Aż nabrałam znowu ochoty na pieczenie ;) 

Jakie Wy macie doświadczenia z pieczonymi warzywami? Co Wam smakuje najbardziej? Jakie przyprawy najlepiej się komponują z takimi pieczeniami?

Pozdrawiam zarumieniona od samego patrzenia na zdjęcie - Elwidu

wtorek, 20 lutego 2018

Dylemat

Mam dylemat. Z jednej strony dużo czytam ostatnio na moich ulubionych blogach o tym, żeby stawiać na jakość, a nie na jakoś (jakoś to będzie). Żeby otaczać się pięknymi rzeczami, kupować rzeczy dobrej jakości, trwałe; rośliny dorodne, zadbane; notesy piękne, kolorowe, bo jesteśmy warci tej jakości. 

Z drugiej strony uwielbiam rzeczy z drugiej ręki - meble, które dużo przeszły, są zniszczone, porysowane; rośliny schowane w kącie sklepu z roślinami, połamane, ponadrywane; notesy robione z kartek przeznaczonych do wyrzucenia (z jednej strony zadrukowane). I to do mnie przemawia i to mnie woła. Jestem przeciwniczką wyrzucania rzeczy, które jeszcze można naprawić. Te, które mi się znudzą - staram się oddać w dobre ręce. Bardzo podoba mi się zwyczaj oddawania ubrań z których dzieci już wyrosły - sama chętnie przyjmuję takie ubrania. Chętnie wymieniam się na ubrania z koleżankami. Uwielbiam przerabiać uszkodzone ubrania na coś innego, wykorzystywać materiały z nich. Jeśli nie da się wykorzystać materiału, to przynajmniej wypruję z niego guziki. Albo tasiemkę. Lubię kupować ubrania w sh, nie tylko dla ich niskiej ceny - najczęściej są to pojedyncze egzemplarze, dobre jakościowo. I to wcale nie dlatego, że uważam, iż nie zasługuję na to co nowe i modne, tylko po prostu lubię dawać rzeczom drugą szansę na bycie przydatnym. Czy to źle? Sądzę, że nie.


Mój "kaprys": gąbka do naczyń w pięknym różowym kolorku i z serduszkami  (odezwała się we mnie mała dziewczynka). Zmywa równie dobrze, jak jej żółta, tańsza koleżanka, ale co mi tam, w końcu jestem tego warta ;)

Jakie jest Wasze zdanie? Kupujecie najlepsze na co Was stać, czy raczej dajecie drugą szansę rzeczom używanym? 

Pozdrawiam rozdarta wewnętrznie -  Elwidu

piątek, 16 lutego 2018

Filmowo 11

Popłakałam sobie na filmie. Tak od serca. Co prawda "Mój biegun" jest filmem z 2013 r., ale dopiero teraz zebrałam się do obejrzenia. Film o sile, o tym ile może znieść człowiek, ile ciosów jest w stanie wytrzymać Rodzina. Kiedy jeszcze ma się świadomość, że film  jest prawdziwą historią, własne problemy tak jakby trochę bledną (przynajmniej moje). Zachęcam Was do obejrzenia.
 Pozdrawiam, życząc siły - Elwidu

poniedziałek, 12 lutego 2018

Domowa terapia

Przeczytałam ostatnio świetny artykuł - zajrzyjcie koniecznie!
 Robótki ręczne 

I co Wy na to?  Do mnie ten artykuł przemówił bardzo. Zawsze czułam, że robótki działają na mnie terapeutycznie. Czasem myślałam sobie, że byłoby dobrze móc z życiem zrobić to, co z robótką: jak się nie uda, pomylę się - spruć do momentu, w którym było dobrze i zrobić jeszcze raz, tym razem poprawnie. Jeśli nie uda się drugi raz, to znowu spruć. Czasem po takim kilkukrotnym pruciu włóczka jest już lekko zużyta, ale można ją odświeżyć i wygląda jak nowa. Niestety, z życiem się tak zrobić nie da. Ale przynajmniej w robótkach można zaprowadzić porządek i mieć wrażenie, że mamy nad czymś kontrolę...

Jak Wy odbieracie swoje działania artystyczne? Co myślicie o "pruciu" życia i robieniu od nowa?

Pozdrawiam Was w trakcie terapii :) - Elwidu

piątek, 9 lutego 2018

Się porobiło!

Zła jestem! No jestem naprawdę zła! Już miałam napisanego tego posta, jeszcze tylko wstawić jedno zdjęcie i nagle.... bach, wszystko poszybowało w odmęty netu!!! No mam prawo być zła, prawda? W podobnych momentach żałuję, że nie mam takich mocy sprawczych jak mój Ulubiony Artur - przed nim komputer nie ma tajemnic, więc na pewno i z tym by sobie poradził (ratuje mnie z wielu opresji). 
A wracając do tego, że się porobiło: jestem na urlopie, ale coś tam robię:
 ...szyję poduszki...





...robię sweter ogoniasty na życzenie Antosi...





 ...robię ocieplacze na głowę, żeby Dziecek nie marzł, gdy najdzie ochota lub potrzeba wystąpienia w koku lub w końskim ogonie...




...robię ocieplacze na łydki, choć raczej służą ozdobie niż są konieczne do ocieplenia...


... i przerabiam różaniec. No nie mogłam znieść tych plastikowych, kolorowych koralików przy tak pięknym krzyżyku, nie pasowały mi w żaden sposób. Miałam rację?



 A pozostały czas spędzamy z Młodzieżą na rozrywkach...

Na koniec jeszcze motywujący ;) cytat:
 Pozdrawiam zaczytana i zarobiona ;) - Elwidu

wtorek, 6 lutego 2018

Przeczytałam 1

Ferie były/są/będą, a więc znowu książka dla dzieci. No dobra, głównie dla dzieci, ale z przyjemnością sama przeczytałam o odkryciu ziaren kakaowca, "o sile wyobraźni i pracowitości trzech pokoleń rodziny Wedlów". A gdy czytałam opis smaku rozgryzanych ziaren, poczułam nieprzepartą chęć zjedzenia czekolady. I z przyjemnością zaspokoiłam ją ;)
 Anna Czerwińska - Rydel "Moc czekolady"

Zapraszam Was do poznania tej historii - Elwidu

niedziela, 4 lutego 2018

Zabawy słowami część 6



 Nudzicie się? Mam nadzieję, że nie. W razie jednak, gdyby pomysły na zabawy powoli wyczerpywały się, podrzucam garść zabaw słowami:
1.Rozwijamy lub skracamy zdania:

Szklanka stoi. 
Szklanka stoi na stole. 
Brudna szklanka stoi na stole. 
Brudna szklanka stoi na stole w kuchni. 

Mały biały kotek pije ciepłe mleko.
Biały kotek pije ciepłe mleko.
Biały kotek pije mleko.
Kotek pije mleko.
Kotek pije.

2. Łączymy dwa zdania spójnikami: dobieramy właściwy spójnik i łączymy dwa człony w jedno zdanie (pierwsza osoba wypowiada pierwszy człon zdania złożonego i proponowany spójnik): 
Spóźniłem się do szkoły, bo .....
Chciałem namalować kwiaty, ale... 
Jutro wieczorem pójdę na sanki, albo ....
Planowałam zrobić w domu lody, jednak....
Czerwony Kapturek szedł do babci, lecz....
W wakacje pojadę na kolonię i ....

3. Układamy jak najwięcej pytań do zdania: 

Wczoraj padał ulewny deszcz.
Kiedy padał deszcz?
Jaki deszcz padał?
Co wczoraj padało?
Co robił deszcz?

Zosia ubierze się jutro w długą czerwoną sukienkę.
Kto ubierze się jutro w długą czerwoną sukienkę?
W co się ubierze jutro Zosia?
W jaką sukienkę ubierze się jutr Zosia?
Kiedy Zosia ubierze się w długą czerwoną sukienkę?
Jaki kolor ma długa sukienka?

4. Określamy, czy zdanie jest prawdziwe, czy nie. Jeśli nie, trzeba podać prawdziwe zdanie, np:
  • Wczoraj wieczorem zjadłam śniadanie.
       Wczoraj wieczorem zjadłam kolację. 
  • Jest zima, więc pójdę na dwór w stroju kąpielowym.
       Jest lato, więc pójdę na dwór w stroju kąpielowym.
  • Wróbel siedzi na drzewie i miauczy.
  • Lubię jeździć na łyżwach po piasku.
  • Kasia robi sok jabłkowy z bananów.
  • Kot Basi ma czarne pióra.
  • Rybka Stefana mieszka w klatce.
  •  Ola dostała złą ocenę i pani ją pochwaliła.
5. Opisujemy cechy ludzi, zwierząt, rzeczy przez porównanie ich do czegoś/kogoś:
  • pracowity jak... (mrówka)
  • chytry jak...
  • żółty jak...
  • okrągły jak...
  • wierny jak...
  • wesoły jak...
  •  smutny jak...
6. Jedna osoba opowiada o wybranej osobie spośród rodziny, przyjaciół, nie mówiąc o kogo chodzi. Druga osoba ma zgadnąć o kim mowa, np.: To jest osoba, która troszczy się o innych, pomaga im gdy mają problem. Lubi, gdy jej się pomaga i zawsze wtedy pochwali itp.

Mam nadzieję, że pomogłam trochę swoimi pomysłami zabaw. Dajcie znać, co robicie (robiliście lub będziecie robić) w ferie.


Jeszcze śniadanie mojego Syna ;)

Pozdrawiam rozleniwiona urlopowo - Elwidu

sobota, 3 lutego 2018

Filmowo 10

Obejrzałam film pt."Sędzia". Trochę na raty, bo inne rzeczy trzeba było zrobić na już (bardzo nie lubię takiego oglądania), ale i tak jestem pod wrażeniem. Oczywiście niebagatelną rolę gra w tym obecność Roberta Downey Jr na ekranie :)
Film o miłości, zaufaniu, wybaczeniu... Po prostu zobaczcie sami...

Dajcie znać czy Wam się podobał film.

Pozdrawiam - Elwidu