Zła jestem! No jestem naprawdę zła! Już miałam napisanego tego posta, jeszcze tylko wstawić jedno zdjęcie i nagle.... bach, wszystko poszybowało w odmęty netu!!! No mam prawo być zła, prawda? W podobnych momentach żałuję, że nie mam takich mocy sprawczych jak mój Ulubiony Artur - przed nim komputer nie ma tajemnic, więc na pewno i z tym by sobie poradził (ratuje mnie z wielu opresji).
A wracając do tego, że się porobiło: jestem na urlopie, ale coś tam robię:
...szyję poduszki...
...robię ocieplacze na głowę, żeby Dziecek nie marzł, gdy najdzie ochota lub potrzeba wystąpienia w koku lub w końskim ogonie...
...robię ocieplacze na łydki, choć raczej służą ozdobie niż są konieczne do ocieplenia...
... i przerabiam różaniec. No nie mogłam znieść tych plastikowych, kolorowych koralików przy tak pięknym krzyżyku, nie pasowały mi w żaden sposób. Miałam rację?
A pozostały czas spędzamy z Młodzieżą na rozrywkach...
Na koniec jeszcze motywujący ;) cytat:
Pozdrawiam zaczytana i zarobiona ;) - Elwidu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz