Przeczytałam ostatnio świetny artykuł - zajrzyjcie koniecznie!
I co Wy na to? Do mnie ten artykuł przemówił bardzo. Zawsze czułam, że robótki działają na mnie terapeutycznie. Czasem myślałam sobie, że byłoby dobrze móc z życiem zrobić to, co z robótką: jak się nie uda, pomylę się - spruć do momentu, w którym było dobrze i zrobić jeszcze raz, tym razem poprawnie. Jeśli nie uda się drugi raz, to znowu spruć. Czasem po takim kilkukrotnym pruciu włóczka jest już lekko zużyta, ale można ją odświeżyć i wygląda jak nowa. Niestety, z życiem się tak zrobić nie da. Ale przynajmniej w robótkach można zaprowadzić porządek i mieć wrażenie, że mamy nad czymś kontrolę...
Jak Wy odbieracie swoje działania artystyczne? Co myślicie o "pruciu" życia i robieniu od nowa?
Pozdrawiam Was w trakcie terapii :) - Elwidu
Jak Wy odbieracie swoje działania artystyczne? Co myślicie o "pruciu" życia i robieniu od nowa?
Pozdrawiam Was w trakcie terapii :) - Elwidu
Link do artykułu mi nie działa..albo go nie ma!
OdpowiedzUsuńHmmm... u mnie działa, ale jeszcze przy nim pomajstruję ;)
Usuń