Korzystając z pięknej jesiennej pogody, udało mi się spędzić kilka dni w Janowie Lubelskim. Okoliczności przyrody - cudne, towarzystwo - fantastyczne!
W arboretum koło ośrodka w którym stacjonowaliśmy udało mi się znaleźć roślinkę, która rośnie również w moim ogródku, a którą ja po prostu nazywam "liście" ;) (oryginalnie, prawda?). Teraz już wiem, jak jej na prawdę na imię - Bergenia Sercowata.
A tutaj już efekty działań bobrów.
I jeszcze wspomniane wyżej okoliczności przyrody...
Pomnik Bohaterów Porytowego Wzgórza (według niektórych - pomnik Batmanów)
Konik Polski, który próbował podkraść nam jabłka...
... i urokliwa dróżka, która skradła moje serce...
Jeśli będziecie mieć wolną chwilę w cieplejsze dni i będziecie w okolicach Janowa Lubelskiego, zachęcam do odwiedzenia tego miejsca. Jeśli jeszcze trafi się Wam świetny przewodnik - będzie to niezapomniana wycieczka.
Pozdrawiam myślami nadal w ciepłych jesiennych dniach - Elwidu