Elwidu

Elwidu

sobota, 24 listopada 2018

A to ciekawe 2

"Niech mnie ktoś przytuli!!!" chciałabym zakrzyknąć niczym Osioł ze Szreka.O kołderce sensorycznej, przytulającej, dociążeniowej przeczytacie u Izy w Elementarzu Mamy, w artykule "Przytulający kocyk": jak to działa?". Przyznam się Wam, że często sama chętnie skorzystałabym z takiej kołderki :) A czasem wystarczyłoby spokojne miejsce i chwila bez obowiązków ;)

DSC_0389a

Co myślicie o takim kocyku? Coraz więcej jest dzieci, które mają problem z nadruchliwością, skupieniem się. Jeśli problem dotyczy Waszego dziecka, to może warto spróbować? Bardzo duże oblężenie jest u specjalistów z zakresu integracji sensorycznej. To, co naszemu pokoleniu załatwiał przysłowiowy trzepak, chodzenie po drzewach i ogrodzeniach, a także gra w gumę i skakanie na skakance - teraz robią dzieci w gabinetach SI pod okiem terapeutów i często za ciężkie pieniądze. Co Wy sądzicie na ten temat? Czy jest możliwy powrót do czasów biegania pod blokiem, wielogodzinnych zabaw na trzepaku lub placu zabaw bez udziału dorosłych?

I na koniec rozmowa ze znajomym czwartoklasistą:
Ja: Wojtek, a spotykasz się czasem z kolegami? 
Wojtek: Nooo, czasem...
J: I co wtedy robicie? Chodzicie na przykład po drzewach?
W. (spojrzał na mnie z niebotycznym zdumieniem i pyta): Ale po co?
No i tak mnie zastrzelił tym pytaniem, że do dziś nie potrafię na nie odpowiedzieć... 

A jakie jest Wasze zdanie? Chodziliście po drzewach? Jeśli tak, to po co?

Pozdrawiam Was, zamyślona - Elwidu

2 komentarze:

  1. Chodziłam, chodziłam... Moje dzieci nie czują takiej potrzeby, chociaż lubią aktywność (głównie z piłką). Teraz dzieci maja zbyt duźo innych bodźców, głównie komputerowo-komórkowych.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ech, skąd ja to znam... A po co chodziłaś po drzewach? ;)

      Usuń