Elwidu

Elwidu

wtorek, 29 sierpnia 2017

Dywaniki

Od pewnego już czasu podobają mi się dywaniki robione na szydełku. Kiedyś już jeden pokazywałam, obecnie leży on w sypialni. Jakiś czas temu zrobiłam kolejny dla Magdy, a wczoraj skończyłam trzeci. Nie wiem po co, pewnie wystawię go gdzieś w necie :)

Dywanik Madzi - wzorek to kombinacja kilku wzorów, czyli coś z niczego;)

 A to najnowsze dzieło, jeszcze ciepłe ;) Wykorzystałam do jego stworzenia wzór, wg którego kiedyś zrobiłam sobie obrus okrągły
 

 A żeby nie było, że w wakacje kompletnie nic się u mnie nie działo jeśli chodzi o robótki (a tak by wynikało z postów), wrzucam jeszcze zdjęcie sweterków dla Amelki i Lenki, choć trudno to nazwać sweterkami, raczej rękawy z kawałkiem pleców ;)

 

 oraz ozdobnej włóczki - w takim stanie ją dostałam

a tak wyglądała po kilku godzinach "zabawy"

 Nie, nie - kolor się nie zmienił - po prostu zawiodły moje umiejętności fotograficzne ;)

Poza tym zrobiłam też dla Madzi obrus na stół, ale... zapomniałam zrobić mu zdjęcie! Gdy tylko uda mi się wybrać do Madzi, nadrobię te braki.

Pozdrawiam z radością znowu działająca we włóczkach - Elwidu

środa, 23 sierpnia 2017

A wieczorami...

 .... gdy wszyscy mamy czas i ochotę, spotykamy się na sofie i rozwiązujemy zagadki. 

Kilka lat temu, na bodajże urodziny, Kuba dostał książkę pt: "Rodzinna Księga Zagadek". Książka przeleżała sporo czasu kurząc się, aż gdzieś tak półtora roku temu Tosia zaproponowała, żeby zobaczyć o co w niej chodzi. Zobaczyliśmy i od tej pory, wieczorami, gdy mamy czas i ochotę, spotykamy się na sofie i sprawdzamy swoją wiedzę (a często również naszą niewiedzę;)


I tak sobie wieczorami grywamy... Uwielbiam takie momenty... 
Dajcie znać...

Pozdrawiam, mierząca się ze swoją niewiedzą - Elwidu

czwartek, 17 sierpnia 2017

Filmowo 3

Kolejny film o którym chciałam Wam napisać, to film o trudnych wyborach, trudnych miłościach i manipulowaniu ludźmi. Zobaczcie sami "Tuż po weselu" i dajcie znać co myślicie...


 Jaki byłby Wasz wybór w takiej sytuacji?

Pozdrawiam filmowo - Elwidu

czwartek, 10 sierpnia 2017

Na zimno

No właśnie, ciasto na zimno. Sernik jogurtowy z borówkami. Zjadłam u koleżanki Magdy jako tort urodzinowy i zakochałam się! Postanowiłam, że koniecznie muszę go zrobić. I ta pora właśnie nadeszła. Nastawiłam się wiele pracy, tymczasem gdy wszystko było przygotowane pod ręką, raptem zajęło mi to chwilę. A smak.... Niezapomniany....

A robi się go tak:

Składniki:
750 g jogurtu greckiego
130 g cukru pudru
laska wanilii (ja użyłam koncentratu waniliowego)
2 kopiaste łyżki żelatyny
200 g śmietany kremówki 30%
300 g borówek amerykańskich

Krem:
120 g serka mascarpone
1 łyżka cukru pudru

Dekoracja:
borówki amerykańskie
listki mięty

Żelatynę rozpuścić we wrzątku. Jogurt wymieszać z cukrem pudrem. Dodać miąższ z laski wanilii lub koncentrat waniliowy.

Schłodzoną śmietanę ubić na sztywno. Do jogurtu z cukrem dolać lekko wystudzoną żelatynę. Dobrze wymieszać, najlepiej mikserem, żeby nie było grudek. Dodać ubitą śmietanę, delikatnie wymieszać. Wsypać borówki i jeszcze raz wymieszać. Przelać do formy - przelałam do blaszki na ciasto wyłożonej folią spożywczą (nie aluminiową) i papierem do pieczenia. Wstawić do lodówki by stężał.

Zrobić krem: mascarpone wymieszać z cukrem pudrem. Posmarować wierzch schłodzonego sernika, udekorować borówkami i listkami świeżej mięty. Przechowywać do podania w lodówce.

 Udało mi się zrobić tylko jedno zdjęcie, potem w ferworze walki o każdy kawałek, nie było czasu łapać za aparat ;)

Przepis pochodzi z tej strony. 

Pozdrawiam Was nadal rozmarzona - Elwidu

poniedziałek, 7 sierpnia 2017

Zabawa

A tak się bawią duże niegrzeczne dziewczynki;)

I moje miejsce pracy:
Po oszlifowaniu, a przed malowaniem...

 ... i po pierwszym malowaniu. Na drugie malowanie nadal czeka...

A po zabawie - seans filmowy, kawa i lody... mmmmm....

I jeszcze takie dziwolążki z działki moich Rodziców: wiecie może co to jest? Wygląda jak grzyb jakiś, ale jest bardzo twarde. I brzydkie ;)


Pozdrawiam Was rozbawiona do reszty - Elwidu  

środa, 2 sierpnia 2017

Nudzi mi się!

Kto z rodziców nie słyszał tego tekstu w te wakacje? Wakacje to nie tylko wolne od szkoły, ale często też problem czym zająć dzieciaki, aby nie stały się telezombi :) Dziś mam dla Was propozycję eksperymentów, które zajmą nie tylko kilkulatków, ale 11-letnie panienki też chętnie pobawią się ;) 




Pomysł wzięty z bloga Mama w domu, z tego posta. Tosia zrobiła 3 eksperymenty, ale pewnie wrócimy do pozostałych. Zrobiłyśmy wodne wulkany, lampę lava oraz galaktykę w słoiku, co próbowałam uwiecznić na zdjęciach powyżej.

W eksperymencie z kolorowymi wulkanami dodałyśmy do zabarwionej wody z kwaskiem cytrynowym octu, ponieważ słabo pieniło się. Woda z kwaskiem i octem, do tego strzykawką dodawana woda z dużą ilością sody oczyszczonej - było na co popatrzeć!!

Z tego samego bloga robiłyśmy też masę z mydła w płynie i mąki ziemniaczanej. Przepis na tę masę i kilka innych znajdziecie tu. Choć trudno mówić o przepisie - wlewamy trochę mydła w płynie do pojemnika, dodajemy po trochu mąkę ziemniaczaną, aż masa będzie plastyczna. Można dodać barwniki spożywcze. Koniec przepisu. Masa będzie pachniała tak jak mydło - nasza akurat pachniała bardzo intensywnie. 

Pozdrawiam nadal zachwycona - Elwidu