Elwidu

Elwidu

sobota, 20 czerwca 2015

Stokrotki

Pomimo tego, że na dworze lato, ja wzięłam się za kolejny szalikokomin. Kolor jeansowy i błękitny, a wymyśliłam takie połączenie:

Od dość dawna podobał mi się wzór stokrotek i właśnie w tej robótce postanowiłam go wykorzystać. 

Wzór jest bardzo prosty:

Rząd 1: 1oczko prawe * 3 oczka prawe z 3, 1oczko prawe * pomiędzy gwiazdkami powtarzać aż do ostatnich 2 oczek, które przerabiamy na prawo
Rząd 2: oczka lewe
Rząd 3: 2 oczka prawe * 1oczko prawe, 3 oczka prawe z 3, * powtarzać do ostatniego oczka,  które przerabiamy ma prawo
Rząd 4: oczka lewe

Tak wygląda robótka nim robiona. Po zrobieniu próbki stwierdziłam, że szczerze mówiąc nie o to mi chodziło... Poczytałam więc w necie i... tadam!!! Wyszło tak, jak oczekiwałam. Po prostu w co drugim rzędzie nieparzystym 3 oczka z 3 trzeba zrobić od drugiej strony. Tutaj jest to ładnie pokazane. Postanowiłam więc, że kolorem jeansowym zrobię tak, aby układało się w jedną stronę, a błękitnym tak, żeby wzór faktycznie przypominał stokrotki. 
Bardzo podoba mi się ten wzorek. Szal jest dość gruby, taki "mięsisty". Robi się go prosto i szybko, no, może trochę niewygodnie przy przerabianiu 3 z 3 w drugą stronę, ale da się to robić oglądając TV, więc stopień trudności nie jest wysoki.

Na koniec buźka dla Was od Karmela ;)


Jakie są Wasze wzory, do których się przymierzacie? Czy też robicie latem rzeczy do nałożenia w zimniejsze pory roku?

Pozdrawiam Was stokrotnie - Elwidu

czwartek, 18 czerwca 2015

Zdrowe łakocie

Mało mnie ostatnio w wirtualnym świecie, ale mam nadzieję, że teraz będzie lepiej.
Ostatnio zachciało mi się ciastek... bardzo mi się zachciało, nie wiadomo jakich, ale na pewno na już... Zaczęłam wertować mój zeszyt z przepisami i znalazłam przepis na ciastka owsiane. Zabrałam się za pieczenie.


 I teraz objadam się ciachami! Są bardzo sycące i nie da się ich za dużo zjeść na raz... Jest to niewątpliwie zaleta ;)


Przepis jest banalnie prosty:

Ciastka owsiane

1 szklanka płatków owsianych
1 szklanka orzechów
1 szklanka rodzynek/żurawiny
1 szklanka pestek dyni
1 szklanka pestek słonecznika
1 roztopiona margaryna/masło
2 jajka
2 szklanki mąki
1/2 szklanki cukru lub 3-4 łyżki miodu
2 łyżeczki proszku do pieczenia

Wszystko wymieszać łyżką i nakładać łyżką na blachę. Piec ok. 20 minut w temperaturze 170*C.

A jaki Wy macie ulubiony przepis na ciasteczka? Lubicie takie, w które trzeba włożyć dużo pracy, czy raczej takie "dla leniwych"?

Pozdrawiam Was słodko - Elwidu

środa, 10 czerwca 2015

Już się robi...

Zaplanowałam, że w Hiszpanii zrobię Tosi sweterek. Kupiłam włóczkę, spakowałam szydełko metalowe do bagażu dużego i przygotowałam szydełko plastikowe do samolotu. W drodze na lotnisko uświadomiłam sobie, że włóczka z plastikowym szydełkiem została w domu. Pan Mąż odmówił powrotu do domu w celu zabrania wyżej wymienionych. Zaoferował się co prawda, że złapie na lotnisku kogoś w sweterku robionym na drutach i będę mogła sobie spruć, ale cóż... Miałam więc tydzień odwyku od robótek. Za to gdy wróciłam do domu, wyprałam wszystko co było do wyprania, wysprzątałam wszystko co było do wysprzątania, rzuciłam się na szydełko i druty. A oto efekty....

 Sweterek Tosi, który miał powstać w Hiszpanii. Jest to rzecz z serii must have - trzeci taki sam, tylko za każdym razem większy rozmiar, bo córka rośnie... Poprzedni jest udokumentowany tutaj
 Na poprzedniej fotce nie widać, ale włóczka jest z nitką z połyskiem. Wygląda to naprawdę nieźle... Elegancko...

 Poduszka - kwiatek - pisałam już o niej tu . Nareszcie skończona poszewka i uszyta poduszka jako nadzienie ;)

 Chusta też już gościła na blogu (tu), ale w formie szczątkowej;) Udało mi się ją dokończyć, więc jest szansa, że będę nosić...


Uszyłam też  - ręcznie, bo oglądałyśmy z Tosią po raz kolejny "Krainę lodu" i nie chciało mi się iść do maszyny... - taką ptaszynę. Mieszka ona już od kilku dni u Asi, a Tosia zamówiła sobie z różowym brzuszkiem, Martynka z niebieskim, a Kamilka bez określonego koloru brzuszka, muszę więc siadać do maszyny...


I jeszcze jeden urobek: dywanik. Miał być dla Tosi, ale tak mi się podoba, że chyba zamieszka w łazience. Tak wyglądał w trakcie roboty.

Na koniec pokażę Wam gościa, który nawiedził nas wczoraj wieczorem:
 

Pozdrawiam w te letnie dni - Elwidu

wtorek, 2 czerwca 2015

Podróżniczo

Dawno mnie tu nie było... I chcę Wam pokazać gdzie byłam, jak mnie nie było ;) Byłam tam, gdzie rosną takie cuda...
 
 
 



 To są... hmmm... kwiatki-liście. Kolorowe są liście na końcach gałązek, a dopiero dalej kwiaty - te białe... Cudowne!!! Zobaczcie w ilu kolorach ta roślina występuje: fioletowy, czerwony, różowy i pomarańczowy. A być może jeszcze kilku nie odkryłam. Zdjęcia stanowczo nie oddają urody tej roślinki.













 Hiszpania zauroczyła mnie. Mogłabym tam mieszkać choćby ze względu na roślinność, natomiast temperatura - w maju do wytrzymania, ale nie wyobrażam sobie lipca i sierpnia tam. 

Jakie są Wasze zaczarowane miejsca? Gdzie moglibyście mieszkać, przynajmniej przez jakiś czas?

Pozdrawiam Was nadal rozmarzona - Elwidu