Elwidu

Elwidu

wtorek, 25 września 2018

Przeczytałam 4

Jeszcze w wakacje Tosia pożyczyła z biblioteki książkę pod przewrotnym tytułem "Wojna, która ocaliła mi życie" Kimberly Brubaker Bradley. Ponieważ akurat czytała coś innego, ja postanowiłam pierwsza ją przeczytać. I wsiąkłam od pierwszej strony. Wyobraźcie sobie Londyn, wakacje roku 1939, jednopokojowe mieszkanie nad barem, a w nim około 10-letnia dziewczynka ze szpotawą nogą mieszkająca tam z mamą i bratem. A dlaczego taki tytuł książki? No nie mogę Wam powiedzieć! Ale uwierzcie, warto przeczytać - bardzo wzruszająca książka, kilka razy sięgałam po chusteczki.


Pozdrawiam Was nadal pod ogromnym wrażeniem tej książki- Elwidu

niedziela, 23 września 2018

A końca nie widać...

Łapię się na tym, że ciągle coś robię, a efektów nie widać. A co robię? Proszę bardzo:
Wymyśliłam sobie obrus, tak dla siebie, z kordonka typu Maxi. Miał być z elementów. Zrobiłam 4 elementy (jak widać na zdjęciu) i doszłam do wniosku, że jednak wolę obrus robiony w całości. Elementy sprułam. 

 Zaczęłam więc robić obrus w całości. Gdy zrobiłam tyle ile widać na zdjęciu, doszłam do wniosku, że nie wystarczy mi nici na tak duży, jakiego potrzebuję. A ponieważ nici zostały przywiezione ze świata, więc bez szans na dokupienie. Tak więc odłożyłam robótkę, nie wiem po co i do kiedy.

Postanowiłam zrobić Tosi letni sweterek. Zgodziła się go nosić. Gdy miałam już zrobioną większość - Dziecku się odmieniło - jednak nosić nie będzie. Sprułam. 

Zaczęłam robić inny obrus, z innej nitki, cieniutkiej, szydełkiem 1,5, więc potrwa baaardzo długo, zanim będzie coś widać.

I takim oto sposobem nie mam się czym pochwalić ;)

Ale za to pochwalę się moim dzisiejszym znaleziskiem. Rozpalając w kominku Tosi starym zeszytem do religii, wpadła mi w oko taka strona: 


 Uśmiałam się do łez ;)

Pozdrawiam Was jesiennie - Elwidu

czwartek, 20 września 2018

Filmowo 20

Macie wolny wieczór? A może macie chandrę i potrzebujecie lodów i miłego filmu? Jeśli tak, to polecam Wam "Podatek od miłości". Obejrzałam i spędziłam świetny wieczór. Poza tym podoba mi się obsada, a już Damięcki w czerwonych slipach z ogonkiem królika rozwalił mnie na łopatki. Więcej nie zdradzę, obejrzyjcie sami. 


Pozdrawiam serdecznie - Elwidu