Od jakiegoś czasu fascynuje mnie decoupage. No dobra - od kilku lat zabieram się za to, a ponieważ proces decyzyjny to u mnie dłuuuugi proces, więc zabieranie było rozciągnięte w czasie. Ale decyzja została podjęta niejako za mnie: SWAT zorganizował warsztaty z decoupage dla dorosłych, w których miałam przyjemność uczestniczyć. Efektem moich działań jest podkładka pod kubek - u mnie będzie podkładką pod świecę. Jeszcze należy jej się szlifowanie i lakierowanie:
Pomyślałam sobie, że skoro już opanowałam technikę decoupage ;) to wykorzystam nagromadzone pudelka po butach. Zapytałam doktora Googla co on sądzi o decoupage na tekturze i pokazał mi ten filmik, który mnie zachwycił. Moje pudełko z tym z filmiku ma tyle wspólnego, że oba są po butach. Ale i tak podoba mi się mój wytwór. Uważam, że jak na debiut nie jest źle.
Pozostając w temacie kropek na pudełku - tym razem pudełko metalowe. Czeka na lakierowanie.
I kolejne pudełko czekające na lakierowanie. Jakoś nie mogę się za to zabrać. Mam lakier Vidaron akrylowy do drewna i nie wiem czym potem odmyć pędzel - po ostatnim lakierowaniu wyrzuciłam, ale nie za bardzo podoba mi się takie rozwiązanie, szczerze mówiąc. Czym Wy czyścicie pędzle?
Jeszcze dzieło Tosi. Zrobiła sobie pojemnik na kredki. Bardzo mi się podoba...
I ostatnie "dzieło": szaliko-komin. Mam pomysł, żeby na czarnych brzegach przyszyć guziki i zrobić go dwustronnym. Na razie czeka na nie wiem co...
To tyle w kwestii działania. A co słychać u Was?
Pozdrawiam prawie wiosennie, biorąc pod uwagę pogodę - Elwidu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz