Macie tak, że nagle trzeba coś zapisać, a tu pod ręką ani kartki, ani długopisu? Ja, niestety, bardzo często z obłędem w oczach biegałam po domu, mówiąc do telefonu: poczekaj, poczekaj, gdzieś tu miałam jakąś kartkę. W ramach organizowania domu/życia postanowiłam, że nie pozwolę się tak traktować rzeczom nieożywionym! Przecież wiem, że gdy czegoś gorączkowo szukam, to ta rzecz leży gdzieś sobie dobrze schowana i śmieje się ze mnie!Tak więc zrobiłam sobie notes, do czego i Was bardzo zachęcam.
Czego będziemy potrzebować? Zadrukowanych z jednej strony kartek, nożyka do cięcia, linijki, kleju typu wikol, pędzelka i klipsów do papieru.
Powstałe kartki wyrównujemy i spinamy klipsami.
Pędzelkiem nakładamy dość grubą warstwę kleju na spięty grzbiet...
...i odkładamy aż zaschnie klej.
Efekt końcowy wygląd tak jak wyżej: kartki sklejone, więc nie rozpadają się i mogą leżeć i czekać na zapisanie!
A na czym Wy zapisujecie? Na paragonach? Listach zakupów?
Pozdrawiam i biegnę wesprzeć WOŚP! - Elwidu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz