Głównie czapki. No cóż: sorry, taki mamy klimat, cytując klasyka ;)
Wiem, że jestem monotematyczna z tym modelem czapki, ale podoba mi się, nic na to nie poradzę... Poza tym ładnie układa się na głowie.
Szarości są moje: jedna czapka w dwóch odsłonach - bez kwiatka i (docelowo) z kwiatkiem. Pozostaje mi tylko przyszyć kwiatka. Podobną szarą czapkę, a do tego ocieplacz na szyję w formie golfa zrobiłam dla Amelki i pojechała z Nią daleko, ale oczywiście zdjęcia nie zrobiłam - czas z całą Rodzinką Amelki minął nam tak szybko, że szkoda było tracić go na takie przyziemne czynności jak zdjęcia czapek i ocieplaczy...
I coś, co chciałam zrobić od dawna, ale jak to u mnie: proces decyzyjny, to dłuuuuugi proces :) w końcu jest - domek dla kota. Trochę "pomogłam" Burosławowi wejść do niego, ale jak widać - zaakceptował nowe lokum.
Niestety, muszę zatrudnić architekta, bo konstrukcja nie
trzyma pionu - no zwyczajnie leży jak szmatka, gdy nie ma w środku
"wypełniacza". Albo spruję i zrobię jeszcze raz, półsłupkami, żeby było sztywniejsze, albo (co bardziej prawdopodobne) spruję i zrobię coś innego z tej włóczki. Już nawet mam pomysł:
Pozdrawiam cieplutko - Elwidu
Pozdrawiam cieplutko - Elwidu
Wsadź do środka druciany wieszak,albo dwa, tylko go wygnij odpowiednio i będzie konstrukcja :)
OdpowiedzUsuńDobry pomysł, choć Karmel pewnie potraktuje to jak zabawkę i będzie próbował wyciągnąć :)
UsuńŚwietny ten sweter z kapturem/golfem/whateveritis :)
OdpowiedzUsuńPrawda? Marzy mi się taki od dość dawna...
Usuń