Elwidu

Elwidu

wtorek, 27 stycznia 2015

Co robię...

Uff... Dość pracowite miałam ostatnie kilka dni... A co robiłam? Proszę bardzo: 


Uprane, nakrochmalone i  nareszcie napięte firanki. Maja już kilka lat, ale nadal podobają mi się. Wieszam je zwykle zimą, bo nie zatrzymują światła, a robią ciepły klimat domku na wsi ;) Przy okazji krochmalenia zauważyłam, jak jedna z nich wyblakła (kiedyś wisiały latem, ta akurat w południowym oknie), w dodatku nierównomiernie. Dlatego teraz powiesiłam ją odwrotnie - ciemniejszym paskiem do dołu, żeby go trochę rozjaśnić. Do tych firanek mam zrobiona jeszcze firaneczkę do witrynki:

 Napinałam też obrus, który pokazywałam tutaj
Dobrze widać na jego przykładzie, co daje krochmalenie i napinanie... I choć czasem się nie chce, to efekt jest wart zachodu, prawda? 



I jeszcze mój Czerwony Kapturek! Od dość dawna wiedziałam, że Tosia będzie Czerwonym Kapturkiem w szkolnym przedstawieniu, ale jakoś nie mogłam zabrać się do uszycia peleryny. Stwierdziłam, że szycie po łuku, że trudno i tak sobie materiał leżał i czekał... Aż wczoraj okazało się, że na dzisiaj trzeba stroje przynieść do szkoły i wyjścia nie było. Okazało się, że szycie po łuku nie jest straszne! Jestem bardzo zadowolona z efektu, Tosi strój się podoba, czyli sukces. Korzystałam z tej podpowiedzi, może komuś się przyda http://www.tipy.pl/artykul_11221,jak-zrobic-stroj-czerwonego-kapturka.html

 A z potrzeby zrobienia czegoś na szybko powstał słoiczek na guziki z poduszeczką na szpilki i igły:
Kilka drobiazgów jest w nim do poprawienia, ale mam już pomysł jak to poprawić. Chyba zacznę teraz produkować słoiczki - poduszeczki...
A co Was ostatnio zajmuje?

Pozdrawiam wreszcie słonecznie - Elwidu

PS: Pamiętacie wyzwanie? Uprzejmie donoszę, że uśmiechnęłam się do 3 nieznajomych osób (10), zaśpiewałam głośno ulubioną piosenkę (25), posłuchałam ulubionej płyty (26), odkurzyłam stary sprzęt do ćwiczeń (28), zrobiłam coś, co od dawna odkładałam na potem (47), jeden dzień nie myślałam o problemach (15) i wypróbowałam zestaw ćwiczeń, którego zawsze się bałam (30). Pochwalcie się, co Wam udało się zrealizować?

2 komentarze:

  1. Trochę poza tematem, ale patrząc na Tosię... jak dwie krople wody...

    OdpowiedzUsuń