A do kawy polecam pączki z ziemniaków. Większość osób, które częstowałam tymi pączkami, patrzyła na mnie z niedowierzaniem... Te co je znały - z ochotą brały. Myślę, że trzeba spróbować, żeby wyrobić sobie swoje zdanie. Przepis zaczerpnęłam ze strony Ewy Wachowicz.
Składniki
- 1/2 kg ziemniaków
- 5 dag drożdży
- ½ szklanki - cukru
- 1/2 kg mąki
- 3 jajka
- 125 g masła
- olej do smażenia
Ziemniaki ugotować. Ciepłe zmielić lub przecisnąć przez praskę. Na
ziemniaki pokruszyć drożdże. Dodać cukier, przesianą mąkę, jajka
(koniecznie w temp. pokojowej) i roztopione masło. Wyrobić gładkie
ciasto i pozostawić pod przykryciem do wyrośnięcia (powinno podwoić
objętość).
Dłonie natrzeć olejem. Z ciasta odrywać kawałek po kawałku i lepić pączki. Pozostawić ponownie do wyrośnięcia (10-15 minut).
Wyrośnięte pączki smażyć z obu stron w głębokim, mocno rozgrzanym
oleju. Odsączyć na papierowym ręczniku z nadmiaru tłuszczu. Najlepiej
smakują jeszcze ciepłe. Po wystudzeniu można posypać cukrem pudrem.
Pamiętacie wpis o jagodowej miłości? To jest dokładnie to samo ciasto, ale dodałam do niego cynamon i orzechy włoskie w kawałkach, a na wierzch ósemki jabłek i kruszonka - Tosia z koleżanką zjadły pół blaszki jeszcze ciepłego. I faktycznie, najlepsze jest jeszcze ciepłe.
I ostatnio zrobione ciasto - chlebek bananowy. Miałam akurat w domu mooooocno przejrzałe banany i postanowiłam coś z nich zrobić - padło właśnie na ten wypiek. Intensywnie pachnie bananami, co nie do końca mi pasuje, ale zjem go, nie ma obawy ;)
A jakie jest Wasze ulubione ciasto do kawy? Wolicie ciasta proste, suche, czy raczej z masą?
Pozdrawiam zasłodzona - Elwidu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz