No właśnie - jeszcze chciałoby się trochę słonka, babiego lata... Jeszcze nie mogę do końca uwierzyć, że to już ma być późnojesienna pogoda, rano przymrozki, wieczorem zimno w domu... Oczywiście lekarstwo jest na to wszystko - ciepły kocyk, ciepła, pachnąca herbata, ogień w kominku i fantastyczna książka lub film... A teraz proponuję Wam jeszcze jesienny spacer po ogrodzie, z jesienią pod rękę...
A jak Wy się ratujecie przed jesiennymi smuteczkami?
Pozdrawiam Was jesiennie - Elwidu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz