Elwidu

Elwidu

czwartek, 10 listopada 2016

Inka

Już od miesięcy zbieram się, żeby napisać tego posta. Pod koniec sierpnia byłyśmy z Tosią w ...

No właśnie: w Gdańsku, na pogrzebie Inki. Jeśli nie pamiętacie kim była Inka krótkie przypomnienie:

DANUTA SIEDZIKÓWNA (3.09.1928 – 28.08. 1946)
Danuta_Siedzikowna_Sopot2
Danusia Siedzikówna „INKA’  urodziła się 3 września 1928 roku w Guszczewinie, koło Narewki. Jej ojciec Wacław Siedzik w młodości był zesłany na Sybir za działalność patriotyczną. Wrócił do Polski w 1926 r. Był leśniczym. Deportowany przez NKWD w lutym 1940 roku, od 1941 roku żołnierz gen. Władysława Andersa. Zmarł w Teheranie. Matka Eugenia z Tymińskich, należała do siatki terenowej AK. Aresztowana przez Gestapo, po ciężkim śledztwie zamordowana w 1943 r. w lesie pod Białymstokiem.
Jako 15-letnia dziewczyna Danka, wraz ze swoją siostrą Wiesławą, złożyła przysięgę w AK. Odbyła szkolenie sanitarne. Po przejściu frontu podjęła pracę kancelistki w nadleśnictwie Hajnówka. Aresztowana za współpracę z antykomunistycznym podziemiem, uwolniona z konwoju UB przez patrol wileński AK. Została sanitariuszką w oddziałach antykomunistycznej partyzantki. Przybrała pseudonim „Inka”, na pamiątkę szkolnej przyjaźni. Od wiosny 1946 roku służyła w szwadronie 5. Wileńskiej Brygady AK
mjr. Zygmunta Szendzielarza „Łupaszki” jako łączniczka i sanitariuszka.
7
W lipcu 1946 roku pojechała do Gdańska po zaopatrzenie medyczne dla oddziału. Tam aresztowana rankiem 20 VII 1946 roku i umieszczona w pawilonie V więzienia w Gdańsku jako więzień specjalny.
Po ciężkim śledztwie 3 VIII 1946 roku skazana na śmierć przez Wojskowy Sąd Rejonowy w Gdańsku. Wyrok śmierci na młodą sanitariuszkę był komunistyczną zbrodnią sądową. „Inka” nie uległa namowom obrońcy z urzędu i nie podpisała się pod pismem do Bieruta, „prezydenta” z sowieckiego nadania, o ułaskawienie.
Pismo podpisał obrońca. Bierut nie skorzystał z prawa łaski.
W przesłanym grypsie z więzienia „Inka” napisała:
Powiedzcie mojej babci, że zachowałam się jak trzeba”.
Została rozstrzela 28 VIII 1946 roku o 6.15 strzałem w głowę przez dowódcę plutonu egzekucyjnego, ponieważ żołnierze z plutonu nie chcieli tego zrobić. Według żyjących świadków, ks. Mariana Prusaka i ówczesnego zastępcy naczelnika więzienia w Gdańsku, przed śmiercią „Inka” krzyknęła: „Niech żyje Polska”.
Miejsce pochówku zostało prze UB utajnione. „Inka” ma symboliczny grób na cmentarzu garnizonowym przy ulicy Giełguna w Gdańsku. Ma też tablicę pamiątkową w bazylice NMP w Gdańsku oraz kamienny obelisk w Sopocie, obok pomnika AK.

Tekst pochodzi z broszury przygotowanej przez IPN oddział w Gdańsku, a wydanej przez Biuro Bezpieczeństwa Narodowego.
aaa

W 1991 r. Sąd Wojewódzki w Gdańsku uznał, iż działalność „Inki” i innych żołnierzy V Wileńskiej Brygady AK zmierzała do odzyskania niepodległego bytu Państwa Polskiego.
11 listopada 2006 r. Danuta Siedzikówna została pośmiertnie odznaczona przez prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski Polonia Restituta.
Na początku tego roku 2015 IPN znalazł miejsce pochówku i szczątki „Inki” i potwierdziły to badania DNA.
 28 sierpnia 2016r. odbył się pogrzeb Danuty Siedzikówny i Feliksa Selmanowicza, a ich prochy spoczęły na Cmentarzu Garnizonowym w Gdańsku. Niesamowita uroczystość, cieszę się, że tam byłam.

Mam problem z wklejeniem linka do spektaklu, ale jeśli wpiszecie w yt Inka 1946, będziecie mogli obejrzeć go. Polecam.  
A teraz zapraszam Was na spacer po Gdańsku...

Pomnik poświęcony obrońcom Poczty Polskiej



Oliwskie organy

Spacer po Starym Mieście, nad Motławą...
















Przed Bazyliką Mariacką - celem tego zdjęcia był symbol Polski Walczącej, nic innego ;)


I wreszcie cmentarz...


Pozdrawiam Was serdecznie, dumna, że nareszcie napisałam tego posta - Elwidu

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz