Lubimy dawać rady. Czujemy się wtedy mądrzejsi, posiadający wiedzę niedostępną dla innych. Jeśli ktoś nas bezpośrednio prosi o radę, to ok, prosi - dajemy mu to, czego chce. Jednak chyba każdy z nas znalazł się choć raz w sytuacji, kiedy osoba z którą rozmawiamy, której chcemy się po prostu wygadać, zaczyna dawać rady. Ja osobiście bardzo źle reaguję na takie sytuacje - zaczynam się wycofywać z kontaktu i warczeć. Serio. Wiele lat temu nauczyłam się powściągać swój język w dawaniu nieproszonych rad. I, niestety, uczuliłam się na wyłapywanie rad zawartych w wypowiedziach innych osób. Jasne, że są takie sytuacje, kiedy aż mnie język świerzbi, aby powiedzieć: powinieneś zrobić tak... i jetem niezmiernie z siebie dumna, jeśli uda mi się wtedy zapanować nad sobą i powstrzymać słowotok. Ale czasem polecę starym nawykiem i radzę.
Dawno, dawno temu, będąc jeszcze w liceum, trafiłam na małe niepozorne książeczki "Mały poradnik życia".
Ze wstępu: "TA KSIĄŻECZKA zrodziła się jako prezent dla mojego syna Adama. Kiedy on pakował swoje stereo, maszynę do pisania, granatową marynarkę i inne rzeczy niezbędne w jego nowym życiu studenta, ja zasiadłem w saloniku, żeby zapisać kilka spostrzeżeń i rad, które według mnie mogłyby mu się przydać. Przed laty przeczytałem, że obowiązkiem rodziców nie jest prowadzenie dzieci za rączkę, tylko zaopatrzenie ich w mapę."
Bardzo lubiłam od czasu do czasu zaglądać do tych książeczek, na chybił-trafił i odczytywać rady. A oto próbki:
Ze wstępu: "TA KSIĄŻECZKA zrodziła się jako prezent dla mojego syna Adama. Kiedy on pakował swoje stereo, maszynę do pisania, granatową marynarkę i inne rzeczy niezbędne w jego nowym życiu studenta, ja zasiadłem w saloniku, żeby zapisać kilka spostrzeżeń i rad, które według mnie mogłyby mu się przydać. Przed laty przeczytałem, że obowiązkiem rodziców nie jest prowadzenie dzieci za rączkę, tylko zaopatrzenie ich w mapę."
Bardzo lubiłam od czasu do czasu zaglądać do tych książeczek, na chybił-trafił i odczytywać rady. A oto próbki:
- Przestań mieć pretensje do innych. Bierz odpowiedzialność za każdy swój krok.
- Wykorzystaj nawet najgorsze sytuacje.
- Pamiętaj, że wszystkie informacje są stronnicze.
- Bądź odważny. A jeżeli nie jesteś, udawaj, że jesteś. Nikt nie zauważy różnicy.
- Noś śmiałą bieliznę pod najbardziej konserwatywnym ubraniem.
- Nastaw swój zegarek tak, żeby spieszył się o pięć minut.
- Nigdy nie pozbawiaj nikogo nadziei, może to wszystko, co mu zostało.
- Bądź bezgranicznie ciekawy. Pytaj często "dlaczego".
- Przestrzegaj ograniczeń prędkości.
- Nastaw się na ciągłą pracę nad sobą.
- Nigdy nie rozcinaj tego, co można rozwiązać.
- Pamiętaj, że błyskawiczny sukces wymaga zazwyczaj piętnastu lat przygotowań.
- Myj po sobie wannę.
- Nie mów, że brak ci czasu. Twój dzień ma dokładnie tyle samo godzin, co dzień Helen Keller, Pasteura, Michała Anioła, Matki Teresy, Leonarda da Vinci, Thomasa Jeffersona i Alberta Einsteina.
- Kiedy potrzebujesz fachowej porady, szukaj jej u fachowców, a nie u znajomych.
- Kiedy trzeba przenieść pianino, nie łap się za stołek.
Jakiś czas później kupiłam sobie "Mały poradnik Kubusia Puchatka"
i też wsiąkłam - może trochę bardziej na wesoło:
- Kiedy masz ochotę Tropić, mądrze byłoby zapytać kogoś, co tropisz, zanim wytropisz.
- Zajadanie się miodem jest Niezwykle Miłe, lecz jest taka chwila, tuż zanim zacznie się go zajadać, która jest jeszcze bardziej Niezwykle Miła.
- Jeśli spadniesz na Kogoś, nie wystarczy powiedzieć, że nie chciałeś. W końcu ten Ktoś też wcale nie chciał, żebyś na niego spadał.
- Jeżeli twój dom wygląda jak rozwalone drzewo kasztanowca, to znak, że trzeba go zmienić.
- Wyruszając na poszukiwanie Kogoś, dobrze jest ustalić, czy Zaginiony jest z gatunku tych, co to siadają innym na nosie, czy z tych, na których można przez pomyłkę nadepnąć.
Ech, chyba znowu zacznę sobie je podczytywać :)
Pozdrawiam - Elwidu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz