Spędziłam ostatnio popołudnie z Tosi koleżanką. Żeby się nie zanudziła, zaproponowałam jej zrobienie niespodzianki dla mamy. W sumie wyszły nam trzy sztuki tej niespodzianki, ponieważ w trakcie zabawy apetyt rósł ;) Zapytacie jaka to niespodzianka?
Kilka dni temu natknęła się w necie na filmik o robieniu motyli
Pomyślałam sobie, że gdyby takich motyli zrobić dużo i na dodatek przykleić je do gałązki pomalowanej na biało, efekt powinien być świetny! I nie myliłam się.
W środę robiłyśmy z Tosią, Kasią i Sylwią motylki. Wczoraj zaś Edytka robiła motylki, malowała gałązki i przyklejałyśmy motyle. Gałązka przeznaczona dla Tosi wygląda tak:
Prawda, że zdolna bestia z Edytki?
Ten zestaw, to produkcja Tosi...
... i jeszcze kilka z nich pojedynczo...
... niektóre zyskały ozdoby w postaci naklejek - też świetny pomysł...
Pochwalę się jeszcze ostatnim nabytkiem z Lidla...
A na koniec Karmel w kolejnej dziwnej pozie...
Pozdrawiam Was z zestawem szydełek w garści- Elwidu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz