Wiecie o czym będzie? Oczywiście o hot dogach! Jakiś czas temu odkryliśmy moc drzemiącą w tym daniu (?). I choć zdaję sobie sprawę, że białe pieczywo, że parówki - to uważam, że od czasu do czasu można pogrzeszyć ;)
Żeby nie było, że tak całkiem grzesznie, to dodaliśmy do hot doga ogórki kiszone, kapustę pekińską i paprykę. Do tego keczup i sos czosnkowy (o, kolejne warzywo w tym jedzonku ;)) Bułka i parówka przed połączeniem podpieczone w piekarniku.
Testowaliśmy dwa rodzaje bułek do hot dogów: takie jak na zdjęciu, czyli rozcięte z jednego boku i takie z dziurką w środku. Te z dziurką są stanowczo nie dla nas - w zasadzie oprócz sosów i parówki nic się tam nie da wcisnąć. Natomiast te ze zdjęcia - nooo, na bogato!!! Hmmm... czuję, że w najbliższym czasie będą hot dogi na śniadanie...
A na koniec - Burosław czekający na śniadanie...
A na koniec - Burosław czekający na śniadanie...
Pozdrawiam myślami już w kuchni - Elwidu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz