Jak przeżyliście wczorajszy dzień? Ja ledwo i większość osób, z którymi rozmawiałam, narzekało na samopoczucie... Po pracy wróciłam do domu i tak spędziłam popołudnie:
Sofa, kocyk, dwie dobre herbatki i orzeszki ziemne w czekoladzie... Do tego fantastyczna książka, którą dosłownie pochłaniam ostatnio: L.Genova "Motyl"... Gorąco polecam, jeśli jeszcze nie czytaliście, na mnie robi wstrząsające wrażenie...
A wszystko zaczęło się od obejrzenia filmu "Motyl. Still Alice" z genialną Julianne Moore w roli głównej. Film opowiada historię kobiety - naukowca, żony, matki - która zaczyna chorować na Alzheimera. Pokazuje zmiany zachodzące w niej i w jej otoczeniu pod wpływem choroby. Niesamowite...
Pozdrawiam Was, zaczytana - Elwidu
PS: Jakie filmy warte polecenia obejrzeliście ostatnio? Dajcie znać, może uda się do końca wakacji jeszcze czymś zachwycić?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz