Zaniedbałam wyzwania baaardzo! Tak więc bez zbędnego gadania piszę co udało mi się zrobić z poprzedniego kwartału (lipiec -wrzesień): korzystałam ze słońca (1), zrobiłam naturalny peeling (5), nie marudziłam przez 5 dni z rzędu (9), uśmiechnęłam się do 5 nieznajomych przez 5 dni z rzędu (10), pomalowałam szafkę (12), zrobiłam samodzielnie ozdobę do domu (14), kupiłam nową roślinę i pielęgnuję ją regularnie (15), zrobiłam piękny pedicure (17), podarowałam dziecku misia (19), słuchałam ulubionych piosenek z czasów szkolnych (21), zorganizowałam grilla (23), zrobiłam zdrowy deser z malinami (24), używałam regularnie kremu z filtrem (25), doskonaliłam wybrany przez siebie styl pływacki (27), poszłam na jagody (28), podcięłam końcówki włosów (29), sprawdziłam hormony tarczycy (31), zrobiłam naturalną maseczkę na dłonie (34), pozbyłam się zbędnych "pierdółek" z domu (35), przez tydzień nie wydawałam niepotrzebnie pieniędzy (36), wyrzuciłam niepotrzebne i stare gazety (38), wypróbowałam różne zioła do picia (39), stosowałam nici dentystyczne (40), ćwiczyłam z obciążeniem (42), zrezygnowałam z kontaktów z fałszywymi osobami (43), zrobiłam i zjadłam placuszki owsiane z owocami (44), przeczytałam biografię (45), przez tydzień nie suszyłam włosów (46), zrobiłam zdjęcie pięknego miejsca (47). To chyba na tyle. Wykonałam 29 zdań z 50. Słabo.
A teraz czas na ostatnią w tym roku listę. Gotowi? T zaczynamy:
Jednak żeby nie było, że już listopad, a jeszcze nic się nie zadziało z listy, przedstawiam swoje osiągnięcia: spakowałam letnie rzeczy i zastąpiłam je jesienno-zimową garderobą (1), zrobiłam bukiet z liści (3), zrobiłam potrawę z dyni i podzieliłam się przepisem (5), po kłótni jako pierwsza wyciągnęłam rękę (6), regularnie nawilżam swoją skórę (8), zrobiłam naturalną maseczkę na stopy (10), słuchałam koncertu Konkursu Chopinowskiego (13), kupiłam nowy cieplutki koc (21), upiekłam przepyszny jabłecznik (24), przez miesiąc piłam rano szklankę wody z cytryną (27), kupiłam olejek eteryczny (28), zjadam codziennie minimum jeden owoc (29), dbam o swoją odporność - u mnie to akurat tran - ani pomysłowe, ani smaczne, ale jak na razie skuteczne (32), spędziłam pół dnia tylko ze sobą (37), sprawdziłam poziom cukru (41) i poziom cholesterolu (45), spędziłam jeden dzień bez internetu (49) i kocham! (50). Na razie tyle - 18 zadań. Jak na pierwszy miesiąc nie jest źle - przynajmniej tak się pocieszam ;)
I co, podejmujecie wyzwanie na ostatni kwartał roku 2015? Mam nadzieję, że tak...
Pozdrawiam Was, nastawiona zadaniowo - Elwidu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz