Oczywiście nowy rok
szkolny! Dzieci się nie cieszą, ja jako rodzic mam mieszane uczucia: z jednej
strony koniec myślenia o tym kto jutro zajmie się dziećmi, gdy my pójdziemy do
pracy, z drugiej strony: odrabianie lekcji, poranne wstawanie, wyciąganie
dzieci z domu itd. Bez względu na nasze „chcę-czy-nie chcę” nowy rok szkolny
nadchodzi, dzieci o rok starsze, my nadal młodzi :) Pamiętam, jak Kuba (teraz
gimnazjalista) był w przedszkolu, czy w pierwszych klasach podstawówki, a ja
motałam się strasznie: jak tu zacząć ten rok szkolny, żeby przy okazji nie
wyjść z siebie, i ciągle coś miałam nie zrobione. Teraz jestem bogatsza o kilka
lektur i wniosków z tamtych lat. Są takie czynności, które wiem, że muszę
koniecznie zrobić przed rozpoczęciem roku szkolnego, bo inaczej pogubię się już
na początku. I o tym chciałabym dziś napisać (dla Ciebie Madziu ;o))
1. Uporządkować
pokoje dzieci – w tej chwili moja rola sprowadza się do wydawania poleceń Tosi
co po kolei ma sprzątać, ewentualnie świecenia przykładem, gdy następuje bunt
na pokładzie z powodu przedłużającego się procesu sprzątania. Mamy już za sobą
generalne porządki końcowo roczne związane z wywaleniem większości kolorowanek,
rysunków, wyklejanek itp. Generalne sprzątanie wymaga mojego większego zaangażowania,
bo przy samodzielnym Tosinym sprzątaniu okazuje się, że WSZYSTKO jest niezbędne
do dalszego funkcjonowania.
2. Przegląd
szaf dziecięcych – okazuje się, że dzieci najszybciej rosną w czasie wakacji
(przynajmniej moje). Zdarzało się, że wioząc dzieci do szkoły zauważałam, że
Kuba ma bluzkę z rękawami ¾. A wcale takie nie miały być… Teraz wiec pilnuję
sprawdzania szaf i negocjuję pozbywanie się za małych, ale „fajnych”
ubrań. I staram się te za małe jak
najszybciej podać dalej (oddać tym, którzy mają mniejsze dzieci), bo potrafią
cichcem wrócić do szafy… Taki przegląd daje też pojęcie o tym, co z ubrań
trzeba jeszcze dokupić – ja zwykle robię zakupy ciuchowe ok. połowy sierpnia –
są duże przeceny i promocje w sklepach.
3. Przygotowanie
lodówki na nowy rok szkolny– może brzmi to nieco dziwnie, ale to dlatego, że u
nas lodówka jest też tablicą informacyjną. Oprócz kilku zdjęć, tygodniowego
menu i „talonu na tulenie”, w roku szkolnym mam na niej plany lekcji dzieci z
dopisanymi zajęciami dodatkowymi i godzinami, w których się odbywają oraz
wszelkiego rodzaju informacje o składkach, imprezach, wycieczkach itp. Gdy
kartka jest nieaktualna – ląduje w koszu, jeśli jest na lodówce – znaczy, że
nadal ważna. Takie informacje staram się też od razu umieszczać w kalendarzu
wiszącym obok, żeby na pierwszy rzut oka było widać co, kto i kiedy. Tu też
jest miejsce na wpisanie terminów sprawdzianów i testów Kuby – nad
systematycznym wpisywaniem będziemy pracować w tym roku. Przez wakacje lodówka
spokojnie porasta sobie nowymi stosami kartek, więc potrzebuje odgruzowania
(odkartkowania).
4. Narada
domowa - ma na celu ustalenie w jakich zajęciach dodatkowych w tym roku dzieci
chcą uczestniczyć i przypomnienie co jest do zrobienia rano przed wyjściem do
szkoły i po powrocie do domu (rutyna poranna i wieczorna – kartki z zadaniami
mamy z zeszłego roku, dlatego teraz tylko przypomnienie) oraz przypomnienie,
ewentualne renegocjowanie „szkolnych” pór kładzenia się spać i wstawania, jakże
różniących się od tych „wakacyjnych” (pory te ustalaliśmy rok temu, więc
dopuszczam zmiany, ale zależy czy dzieci podejmą temat). Staram się „szkolne”
pory wstawania wprowadzić w ostatnim tygodniu wakacji – pierwszy tydzień roku
szkolnego jest wtedy mniejszym szokiem.
5. Sprawdzić,
czy dzieci mają do szkoły wszystkie potrzebne książki, plecaki, piórniki,
pomoce itp. Czasem wydaje się, że jest wszystko, ale gdy zaczynamy wymieniać po
kolei i sprawdzać co jest, okazuje się, że czegoś jeszcze nie ma. Brakujące
rzeczy zapisuję na „pamięć zewnętrzną” ;o) – kartkę lub Any.do (świetna
aplikacja na androidzie). Staram się kupić więcej niż dwa kleje, ołówki czy
długopisy, bo skubańce lubią się skończyć wieczorem o 21.00, a następnego dnia
rano są niezbędne do szkoły. Dlatego zwykle mam w zapasie gumki do ścierania,
długopisy, ołówki, taśmy bezbarwne, kleje, papiery kolorowe, bloki do
rysowania, czyli wszystko to, co niezbędne. Oczywiście jest to dobrze schowane,
bo jeśli nie, to wszystkie kleje (np.5!)
kończą się wieczorem o 21.00 :)
6. Sprawdzić,
czy mam w co spakować kanapki Tosi do szkoły – śniadaniówka z zeszłego roku
może okazać się już niemodna… oraz czy mam butelkę na wodę. Wakacje są też
dobrym czasem na poszukanie w internecie ciekawych pomysłów na drugie
śniadania. Kawałki owoców nadziane na patyk od szaszłyków są o wiele
smaczniejsze od tych włożonych luzem, a kanapka wycięta foremką do ciastek jest
przepyszna! A ponieważ w zeszłym roku Tosia zażyczyła sobie, żebym pisała do
niej liściki i umieszczała je w śniadaniówce, więc myślę nad treściami, żeby
nie pisać w kółko „kocham Cię”… Kuba pogardza czymś takim jak kanapka do
szkoły, więc odpada mi jego śniadaniówka. Jeśli czasem wyrazi zainteresowanie
drugim śniadaniem – wtedy dostaje plastikowy pojemnik do przechowywania
żywności.
7. Ubranie
na początek roku – staram się przygotować je tydzień wcześniej i schować w
szafie – wtedy wiem, że na pewno jestem przygotowana na ten dzień i że np.
wieczorem 31 sierpnia Kuba nie powie mi, że ma brudna białą koszulę i idzie
jutro w ulubionym zielonym t-shircie…
8. Kolejnym
zadaniem dla mnie jest stworzenie listy zadań do wykonania w pierwszych dwóch
tygodniach roku szkolnego: zapisać na świetlicę, zapłacić obiady, co trzeba
dokupić – wyciągam listę ubrań i pomocy szkolnych zrobionych przy szafie i
oglądaniu wyposażenia, zapłacić ubezpieczenie, zapisać na zajęcia dodatkowe
itd. No i oczywiście działam z kalendarzem w ręku, żeby jakoś zgrać to wszystko
z moim rozkładem dnia =D Teraz już tylko jadłospis na ten trudny pierwszy
tydzień (robię jadłospis co tydzień) i plan (orientacyjny) na 1 września: o
której wstać, żeby nie biegać z językiem na brodzie i nie krzyczeć na dzieci, o
której wyjechać, co z dziećmi po uroczystości rozpoczęcia roku itp. Ja w tym
roku mam dość intensywny 1 września, więc muszę trochę pogłówkować, żeby
ogarnąć wszystko.
Pozdrawiam serdecznie z nadzieją na spokojny początek nowego roku (szkolnego), -El.
Pozdrawiam serdecznie z nadzieją na spokojny początek nowego roku (szkolnego), -El.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz