Elwidu

Elwidu

czwartek, 17 października 2019

Po warsztatach 4

Na ostatnich warsztatach uczyliśmy się luzować kurczaka. Okazało się to nie takie trudne, jednak robota jest żmudna. Oczywiście w świetnym towarzystwie robi się przyjemnie nawet takie czynności :) Wiem, że jeszcze kiedyś zrobię takiego kurczaka, ale zmienię farsz - tutaj mięso mielone z natką pietruszki, bułką tartą, solą i pieprzem. Zabrakło mi w farszu ostrości i jednak dodałabym pieczarki z cebulą (uwielbiam!).
A mój wyluzowany kurczak wygląda tak:

 Jak widać do mistrzostwa mi jeszcze daleeeeko - wykałaczkami spinałam rozcięcia skóry. Mistrzostwem jest skóra nie poprzecinana, a wykałaczki tylko na końcach nóg, skrzydeł, szyi i przy kuprze. Może kiedyś mi się to uda...

Pozdrawiam, także wyluzowana - Elwidu

4 komentarze:

  1. Ja bardzo często robię takiego kurczaka, właśnie z pieczarkami. I dużo przypraw do farszu i samego kurczaka. Pociesz się, że często trafia się taki kurczak, który nie chce współpracować:) Po upieczeniu wszystkie mankamenty znikają i pozostaje tylko smak. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki, Aga! Bo już wątpiłam w swoje umiejętności ;)

      Usuń
  2. Brawo za odwagę i chęci. Trening czyni mistrza, wiec jeszcze wszystko przed Tobą. Przyznam Ci się, ze nigdy jeszcze nie robiłam takiego kurczaka 😊
    Pozdrawiam Alina

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że kiedyś uda mi się zrobić kurczaka bez kaleczenia skóry :) A kurczaka polecam - zarówno jako danie obiadowe, jak i na zimno na kanapki

      Usuń