No, dobra, z tym powiewaniem, to mnie poniosło. Nic mi nie powiewa. Ale ponieważ jednej z koleżanek obiecałam pokazać jak te wieszaki przystosowuję do swoich potrzeb - wstawiam kilka zdjęć.
Potrzebujemy:
- wieszak druciany
- kombinerki
- folia bąbelkowa
- taśma bezbarwna
- włóczka i szydełko
W każdym wieszaku prostowałam te zagięcia przy końcach - doszłam do wniosku, że tak będzie lepiej.Na jakiej podstawie doszłam do takiego wniosku? Nie wiem, nie pytajcie.
Gdy udało się rozprostować to coś, nadawałam wieszakowi pożądany kształt, lub ulegałam wieszakowi i zostawał w takim kształcie, jaki sam sobie wymyślił ;) Pomocna w tym była taśma bezbarwna, choć co sprytniejsze osoby poradzą sobie pewnie bez niej.
Kolejnym krokiem było owinięcie wieszaka folią bąbelkową, żeby był miękki. Pewnie można zastosować też coś innego, ale mi akurat to wpadło do głowy. Może macie inny pomysł?
Następnie obrabiamy - najpierw jedno ramię...
Potem drugie ramię...
Na koniec wystarczy zszyć obie części i ozdobić całość...
A tak wyglądają ozdobione wieszaczki:
Wykorzystałam gotowe ozdoby pasmanteryjne i robione własnoręcznie kokardki. Całość podoba mi się i jest funkcjonalna.
Co powiecie na takie działania?
Pozdrawiam z szydełkiem w dłoni - Elwidu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz