Lubię kawę. Taką sypaną i zalewaną wrzątkiem, albo z ekspresu, albo z kawiarki. Ale czarną, mieloną. Kilka lat temu przestałam słodzić kawę. I od tego czasu to już nie jest ta sama kawa. Ostatnio, w ramach eksperymentu, postanowiłam posłodzić ją. Ot tak minimalnie, dosłownie cukru na końcu łyżeczki. No i niestety, to nie jest to. Przypomniała sobie jednak, że kilka lat temu miałam kupioną przyprawę do kawy. Pamiętam, że smakowała mi tak doprawiona kawa, więc postanowiłam sobie zrobić przyprawę, bo musiałam ją mieć już, natychmiast! I tak powstał domowy podkreślacz smaku kawy. A jak go zrobiłam?
Dwa opakowania cukru waniliowego wsypałam do słoiczka. Do tego dodałam cynamonu, kardamonu, imbiru i chili. Wymieszałam i gotowe. Proste? Proste!
A potem kawa, lody i film... -wiem, rozgrzewająca kawa i lody... no cóż, podobno o gustach się nie dyskutuje...
Miłego wieczoru Wam życzę - Elwidu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz