Co dać w prezencie dzieciom, które wszystko mają? To pytanie, zwłaszcza przed Świętami, spędza wielu osobom sen z powiek. Zastanawiałam się nad tym od jakiegoś czasu i postanowiłam w ostatnie Święta podarować moim małym bratanicom ogony syrenek. Zadanie poważne: to są trzy siostry. Udało mi się skończyć na czas i oto... ta dammmm....
Na największy zabrakło mi włóczki niebieskiej, więc dostał wykończenia białe.
Długo zastanawiałam się, czy biały to odpowiedni kolor, ale stwierdziłam, że najwyżej w końcu będzie szary ;)
Dla Różyczki zrobiony najszybciej - ale jestem ciekawa, czy Rodzicom uda się ją do niego włożyć - ona jeszcze nie wie, że chce być syrenką ;)
Wszystkie trzy razem, widać mniej więcej różnicę w rozmiarach ;) Oczywiście musiałam trochę pokombinować z płetwami, bo nie mogłam znaleźć takich, które sobie wymyśliłam. Ale są i podobają mi się bardzo!
Dziewczynkom raczej też się podobają, bo "pływają" w nich po podłodze. Czyli moje przewidywania co do koloru średniego ogona były słuszne ;)
Wzór na "łuskę" wzięłam z tego bloga. Płetwa jest inna, tak jak pisałam - twórczość własna, przeważnie radosna.
Co sądzicie o takim kocu? Macie w domu coś podobnego?
Pozdrawiam noworocznie i stanowczo zimowo - Elwidu
Dziewczynkom raczej też się podobają, bo "pływają" w nich po podłodze. Czyli moje przewidywania co do koloru średniego ogona były słuszne ;)
Wzór na "łuskę" wzięłam z tego bloga. Płetwa jest inna, tak jak pisałam - twórczość własna, przeważnie radosna.
Co sądzicie o takim kocu? Macie w domu coś podobnego?
Pozdrawiam noworocznie i stanowczo zimowo - Elwidu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz