No wyszedł mi nareszcie chlebek na zakwasie!!!! Po tylu próbach, po tylu konsultacjach, nareszcie jest! Nawet nie wiecie jak się cieszę! I dlatego pokazuję go. Normalnie święto w rodzinie!
A teraz zagadka: gdzie jest kot?
I jeszcze zadumana kotka...
A jak Wasze chlebki - pieką się?
Pozdrawiam uśmiechnięta od ucha do ucha - Elwidu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz